Jaglanka śniadaniowa

Aby dobrze zacząć dzień, śniadanie muszę zjeść w domu i to najlepiej ciepłe. Są tacy co wolą te kilkanaście minut pospać dłużej. Dla mnie wyjście z domu bez śniadania to jak iść na ważne spotkanie z telefonem, który krzyczy o naładowanie baterii - nigdy nie wiem, kiedy mnie zawiedzie. Jaglanka to mój prosty sposób na ciepłe i szybkie śniadanie,... bo po prostu można przygotować ją wieczorem. Zdrowa alternatywa dla kolorowych płatków na mleku. W zmodyfikowanej wersji idealna dla osób, które nie jedzą nabiału.


Podane składniki na około 2 porcje


Składniki (wersja podstawowa):
  • 1/2 szklanki kaszy jaglanej
  • 1 szklanka mleka
  • 1 łyżeczka masła
  • cukier trzcinowy do smaku
  • szczypta soli
  • 1 jabłko
Dodatki:
  • świeże sezonowe owoce np: borówki
  • jogurt naturalny
  • bakalie
  • cynamon

Jabłko obieramy i kroimy w kostkę. Kaszę przepłukujemy kilkukrotnie zimną wodą, mleko doprowadzamy do wrzenia. Zmniejszamy temperaturę pod garnkiem do minimalnej. Rozpuszczamy masło w mleku, dodajemy kaszę, jabłko i dobrze mieszamy. Gdy doprowadzimy ją ponownie do wrzenia, jeszcze raz mieszamy (kasza ma tendencję do przywierania). Przykrywamy garnek. Aby mieć pewność, że kasza nie przywrze, pomieszaj kaszę bez odkrywania wieczka, po prostu poruszając kilkukrotnie garnkiem. Od tego momentu przez 15-20 minut nie zaglądamy do kaszy. Nie podnosimy pokrywki, choćby nie wiem jak nas korciło. Garnek z ugotowaną kaszą odstawiamy na kilkanaście minut (lub całą noc, jeśli ma to być śniadanie), nadal nie odkrywając pokrywki.
Aby ją odgrzać, wystarczy zlać ciepłym mlekiem lub wodą i lekko podgotować.


Notatki:
  • Kaszę jaglaną na sypko gotujemy w proporcji 2:1 (woda/mleko: kasza). Możesz użyć więcej płynu i pogotować kaszę dłużej, aby była bardziej miękka i kleista.
  • Jeśli używasz suszonych owoców (np.: rodzynki, żurawina), możesz dodać je razem z jabłkiem. Nadadzą kaszy swoją nutkę smakową, a dodatkowo nie musisz dosładzać cukrem.
  • W wersji dla osób, które nie jedzą nabiału, mleko zastąp wodą i pomiń masło.



Komentarze